Ile mam jeszcze czekać
Już tyle lat od straty pierwszego dziecka minęło, że już nadzieja na drugie powoli wygasa...
Jak tu się cieszyć,
jak tańczyć,
jak śpiewać.
Kiedy się z serca,
tylko ból wylewa.
Nie rwie się ono,
w uśmiechu,
w radości,
do pokonania,
ludzkiej bezradności.
Serce rozdarte,
wręcz postrzępione
i tak do głąbienie jest poranione.
Jedynym plastrem na jego rany,
jest dotyk dziecka,
tulącego się,
do mamy.
Może się los jeszcze do mnie uśmiechnie.
Komentarze (5)
Jest bardzo smutny ale swietny! +
Bardzo dobry wiersz+
wiersz pełen nadziei, życzę by się te nadzieje i
marzenia spełniły...wiara ma wielką moc...
Kiedyś zrozumie że matka jest najwspanialszą i jedną z
najważniejszych osób na ziemi :)
Przytuli się jeszcze mocno zobaczysz...wiara czyni
cuda:) Bardzo smutny ale z iskierką nadziei wiersz- i
tego życzę żeby iskierka roznieciła ten płomień
miłości.