Ile mozna spac....?
Myslalam
ze po osmiu miesiacach
usnie we mnie
pragnienie widoku bordowej krwi
na przegubach rak...
Nie usnelo.
Znow usiadlam
znow pocielam
znow obmylam slonymi lzami
znow zawiodlam
znow pytam sama siebie:
''DLACZEGO...?!?!?'
Brak odpowiedzi
ja wyszlam i nie moge wrocic...
Nie mam oczu
nie mam twarzy
mam pociete cialo
bez duszy.
Juz po osmiu miesiacach urodzilam dziecko o imieniu Sznit.
autor
fifi
Dodano: 2006-12-27 00:10:23
Ten wiersz przeczytano 690 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.