Ile tego, ile tego dobrego?
Ile rzeczy wypowiada się w moim imieniu?
Ile butów schodzonych,
spodni poprzecieranych,
spódnic niemodnych,
torebek postarzałych,
półek zapchanych bibelotami z wakacji,
albumów z epoki zdjęć papierowych...
I ten film ze ślubu w kasetce na wideo,
cud techniki poprzedniego wieku.
Ile tego, ile tego dobrego?
A jeśli ktoś wyciągnie złe wnioski,
wciśnie nos w nieswoją szparę,
to co pomyśli jego sprawa,
sam kiedyś wszystko
będzie miał stare.
Komentarze (34)
Ładnie pozdrawiam
nikt od tego nie ucieknie (na starych zdjęciach
przynajmniej wyglądamy pięknie)
No dokładnie, nie jego sprawa :)
Ciekawa refleksja.
Pozdrawiam
☀
:-) ładnie