INTROSPEKCJA
Zamknięty w czterech ścianach chorego
umysłu
Zainfekowany demencją
Zasadzając w sobie nasienie grzechu
konsumowanego jak morfina na
codzienność...
Antagonizując życie będąc testamentem
przodków...
Z pętlą wokół szyi...
W końcu pojmany przez śmierć, by śnić
wiecznie w katakumbach nicości...
Ja
Komentarze (1)
I cóż tu komentować? Twój wiersz mówi sam... za nas
wszystkich. Złapana w kilka wersów chwila bolesnej
Samoświadomości, jak pobudka w środku nocy. Przetarcie
oczu... Zapalam papierosa... z myślą o Tobie!