Ironia Miłości
Gdy budzę się rano ....spoglądam na
Ciebie,i widzę Twą twarz roześmianą.Patrzę
się na Ciebie jak zahipnotyzowana ,wiem,że
czasami masz osobowość drania,Nie czułego i
gotowego do zdradzania.
Mimo wielu trudności w moim sercu i głowie
cały czas twe imię gości.
Kocham,mocno kocham do
nieprzytomności...
Wszystko mogę tobie oddać i nie wiele
żądać...Pytań mam wiele Ale nie odpowiesz
szczerze ...Mam do ciebie zaufanie,wiem
naiwną idiotką zostanę...lecz me serce nie
może ciebie wygonić ze snów z życia i tak
bezkarnie po gonić.. przepraszam ja tylko
Kocham.
Komentarze (9)
Kocham takie wiersze.
:)
Czasem warto oczy szerzej oczy otworzyć i piwiedzieć
stop, dość...pozdrawiam serdecznie
Takie życie.
Miło z twojej strony,że postanowiłaś mnie uświadomić o
błędach dziekuję,jednakże nie potrzebnie poprawiałaś
to bardzo nie rozsądne ...jak dla mnie jest wszystko
pozytywnie Pozdrawiam
Malino, popełniłaś sporo błędów, trzeba poprawić:
nieczułego napiszemy razem, druga sprawa interpunkcja
albo za dużo albo nie tam gdzie trzeba;
używanie zbyt wielu zaimków osobowych niepotrzebnie
rozpycha wiersz
Dziękuję za opinie Pozdrawiam
Miłość jest ślepa ale.... po kilku latach oczy
naprawiają się i wtedy widzimy jasno na czym stoimy ,
no ale wtedy już jest za późno ....życzę dużo miłości
odwzajemnionej w twoim związku :)
pozdrawiam
Taki to już jest los kobiet. Ta ironia zatrzymuje.
Pozdrawiam Autorkę