;JA STRUP;
Wiem,że widzisz mnie już bracie,
zimnego – w pogrzebowej szacie.
W kir odzianego do ostatniej drogi.
Słyszysz?...to nie dzwonów dźwięki,
lecz moje ostrogi.
Bez lamentów wyruszysz,
w kondukcie bez jęków.
Zgubisz się pośród,
błaznów zastępów.
Wołają mnie Strup- nie trup,
-duże dzieci głupie.
Ja żyję ,oczy mam tylko zamknięte.
Bo się z wami,w chowanego bawię,
-i na razie klupie.
autor
erczi
Dodano: 2009-03-21 00:05:05
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
W zasadzie nie do końca wiem, czy miało być o śmierci
na wesoło, czy nie. Klimat niby obojętny, ale wiersz
obojętny nie jest. Trzeba się wczytać. I dobrze.
Pozdrawiam ciepło
Masz bardzo ciekawy sposób pisania, jest..intrygujący
i charakterystyczny, oby tak dalej :)