Jak anioł
czasami chciałabym być aniołem
w długiej powłóczystej sukni
by móc lecieć z ptakami po społem
wszędzie tam gdzie są ludzie smutni
by móc lecieć tam gdzie ludzie płaczą
a mają ku temu powody
czasem że swych bliskich nie zobaczą
czasem z żalu bólu tęsknoty
brałabym ich w swe anielskie objęcia
by ich krzywdom uczynić zadość
by ich łzy się zmieniły w łzy szczęścia
a ich żale i smutki w radość
wtedy mogłabym polecieć i do ciebie
gdyby i twą duszę smutek opętał
w mych ramionach czułbyś się jak w
niebie
szczęśliwy zasnął rano nie pamiętał
Komentarze (5)
...wzruszający...:):):)
Witaj,,ciepły klimat ujmuje urokiem ,spieszmy się
kochać ludzi bo tak szybko odchodzą.pozdrawiam++++++
Uwierz mi że są tacy aniołowie między nami , co nie
potrafią obojętnie przejść obok pokrzywdzonych i
zbolałych. Wiersz ciekawie napisany, pozdrawiam.
Chciałabym,żebyś była aniołem.Ładnie napisany wiersz.
Mnie noca chyba odwiedzil Twoj aniol ,juz nie
placze.Pieknie+++++