Jak dwie krople
urodziła mi się córka
żona z teściową
mówią
cała twoja skórka
dziwne jakoś
podobieństwa nie widzę
spoglądam w lustro
w nim postać listonosza
no cóż
wychować dziecko trzeba
co mi tam
nie ważne kto jest ojcem
nie będę żałował chleba
w niedługim czasie
nowa radość
do domu zawitała
na świat przyszła
druga córka
wszyscy mówią
że to moja mała
jak dobrze
na palcach liczę
matematyka
mi się nie zgadza
w tym czasie
zza krat niebo oglądałem
żona nigdy mnie nie odwiedzała
więc cud się wydarzył
po raz drugi ojcem zostałem
oko przymknąłem
córki wychowałem
Autor Waldi
Komentarze (17)
właściwie to mnie rozbawiłeś.
Waldxiu...bo jeszcze w te głupoty ludzie uwierzą...
Miłego dnia, pozdrawiam