Jak lisc na wietrze
Gdy w wietrzny wieczor
wracam do domu
a lisc sie trzyma kurczowo drzewa
mysle, ze jestem podobna do niego
gdy wiatr nadchodzi
strach mnie owiewa.
Wiec mocno lapie
powietrze w ma dusze
oddychac pragne
wolniej miarowo
bo wietrzne zycie
zbyt mnie porusza
a i korzenie me do niczego....
Jak liscie brzozki
drzy moje serce
strach przed jutrzejszym
dniem mnie porywa
i juz jak listek
na wietrze sie krece
na ziemie upasc
nie pragne dzisiaj.
Komentarze (7)
Trzeba wzmocnić korzenie, jak sama trafnie zauważyłaś.
Tak,jesteśmy jak te listki-ślicznie to
ujęłaś-pozdrowienia!
Wszyscy nosimy w sobie jakieś ukryte lęki. Strach
przed porażką, przed utratą najbliższych... Ważne, by
umieć wciąż przezwyciężać te lęki. Pozdrawiam :)
ten liść, co na ziemię upadnie, zostanie prędzej czy
później zmieciony. metaforycznie i dosłownie. ale do
jesieni daleko jeszcze... siedź na drzewie i ciesz się
słońcem:)
Piękny wiersz Podoba mi się lekkość i wymowność
Pozdrowienia:)
wietrzny, powiewny wiersz, pozdrawiam
ciekawie napisane...pozdrawiam