Jak tam panie Morrison?
Epitafium dla Jima Morrisona
Hej panie Morrison!
Otworzył pan ostatnie drzwi?
Dziś jest jeszcze szybciej i
bez zasad!
Miłość odziana w skórzaną kurtkę
całkiem bez majtek
rozdaje bony do domu towarowego
i bierze łapówki!
Hej panie Morrison!
Czy otworzył pan właściwe drzwi?
Ilu na szczytach uniesień
a ilu w zakładach dla obłąkanych?
Dziś jest jeszcze gorzej!
Obłuda i zdrada królowe nocy
sprzedają swe wdzięki w najciemniejszej
z bram.
Hej panie Morrison!
Kiedy przyjdzie przekroczyć linię ognia
kto będzie przy nas?
Trzy strzykawki i biały proch.
Obłędny taniec nietrzeźwej masy i
gaz do dechy byle w przód!
Ilu jeszcze zdąży się zapić na śmierć?
Hej Panie Morrison!
Jak tam jest?
Warto otworzyć drzwi?
Warto żyć szybko i umierać młodo?
Ilu jeszcze pójdzie za panem ciemnym
korytarzem aż do drzwi?
Przecież król jaszczurów jest jeden!
I choć tyle sprzedano kurtek z gadziej
skóry
nikt nie nosi się tak dumnie jak pan!
Tyle komercji i podróbek.
Świat pędzi szybciej i na oślep panie
Morrison!
Kto dziś potrafi wyskoczyć w biegu
i nie skręcić karku?
Czy to jest koniec?
Komentarze (1)
Ciekawy przekaz, mocny. Pozdrawiam