jak trucizna...
mialo byc tak pieknie, mialo nie wiac w oczy nam i ociekac szczesciem mialo byc..
juz raz tak bylo
nawet dwa i trzy
nie potrafisz docenic mnie
sam nie wiesz
czego chcesz
moze to wszystko
moja wina
moze jednak nie
zycie to poeta
zycie to dramaturg
ktory spisal
okrutnie moj los
jestem tylko marionetka
nie mam juz duszy
nie mam juz uczuc
nie ma mnie
powoli znikam
gdzies daleko
pozostanie po mnie
tylko mysl
ze bylam
ze byla taka jedna
mala wredna
taka
ktora zyla marzeniami
snila na jawie
wszystko sie spelnialo
lecz za chwilke pryskalo
jak banka mydlana
przyszedl czas na lzy
ktorych nie ma
niby milosc
a jednak cierpienie
jak to jest...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.