jaka cisza panuje
jaka cisza panuje
kiedy dwoje kochanków
po kryjomu
w blasku bladego księżyca
trzyma się za rękę
i modli o koleją chwilę
niezatapialna noc
okryła ich głęboko
nie chcą się wynurzyć
łzy pochowały się w rowach
jesienny wiatr w sercach
nie wieści złotych nadziei
ale pomimo to
splecione mocno ciała
wieczory cichych pocałunków
ciepłe dłonie na twarzy
i tyle w tym spokoju
że aż uśmiech się pojawia
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2008-10-12 21:45:05
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.