Jakby ktoś chciał
Jakby ktoś chciał mi w mordę dać,
Winić za grzechy przewinione.
To proszę wcześniej wiadomość słać,
Terminy mam już zapełnione.
Na przykład dzisiaj znany radny,
Wstąpi wieczorem by mnie zrugać.
Na sesji to on jest bezradny,
Lista pretensji zaś przydługa.
Chce chłop wyrzucić z siebie żale,
Lecz go krępuje widok ludzi.
A u mnie stresu nie ma wcale,
On może zwierza w sobie wzbudzić.
Jutro znów syn sąsiada wpadnie.
Ojciec nie spuszcza krótkiej smyczy.
Tam musi się zachować ładnie,
Tutaj przeciwnie, niech pokrzyczy.
Ja nawet przykre zniosę słowa,
Niczym po kaczce woda spływa.
Trzeba człowieka poratować,
By swą wrażliwość nie ukrywał.
Pojutrze, czyniąc to z grzeczności,
Żonę kolegi poratuję.
Niezdolna jest wyrazić złości,
Coś tą energię jej blokuje.
W domu układna ponad miarę,
Wulgaryzm ustek nie skaleczył.
Ja muszę w niej pobudzić wiarę,
Że można gadać też od rzeczy.
Długo by jeszcze listę gości,
Wyliczać tutaj, a jest spora.
Którym troszeczkę dam radości,
Tworząc małego, lecz potwora.
Nie, by roztaczać mieli grozę,
Lub zmieniać osobowość własną.
Chodzi o źle przybraną pozę,
W ich życiu lekko za przyciasną.
Dlatego proszę i uprzedzam,
Jakby ktoś chciał mi w mordę dać.
Uczynię wszystko co ma wiedza,
Pozwoli z swej skarbnicy brać.
Komentarze (8)
hehehehe dobre, uśmiałam się:)
Fajnie. Tylko nie przesadzaj z ta grzecznością w
stosunku do żony kolegi. Bo wtedy bez ustalanie
terminu oberwiesz :)
Wiersz dobry. Czyta się go lekko i rytmicznie. Rymy
dopracowane. Forma wiersza dobra.
Otwarty na ludzkie zwierzenia i cięgi zbiera w mordę
jeża . Dobry temat wyłuskany i na światło dzienne
pokazany . :))
No i obnażono to i owo, satyrę bo melancholii nie
znalazłam ale to chyba dobrze. Pozdrawiam bez maski.
Zdecydowanie bardziej pachnie mi to satyrą niż
melancholią. Tak czy siak brawa za pomysł.
Bardzo zabawnie przedstawiony obraz naszej
rzeczywistości. Wszyscy nosimy maski, a czasami dobrze
je zdjąć i nawet " dać w mordę" Pozdrowienia.
Wiersz świetny, bardzo mi się podoba:))) Prawdą jest,
że przybieramy pozy, które nas ograniczają i trzymają
w ryzach, by za chwilę nasza frustracja z podwójną
siłą została wyładowana na najmniej winnych osobach...
często nam najbliższym... A wystarczy od czasu do
czasu pozwolić sobie na komfort bycia sobą i odrobinę
swobody, nawet jeżeli miałoby się to wiązać z krzywym
spojrzeniem "konserwatywnych" pierdoł:))) Pozdrawiam.