Jako dziecko...
Jako dziecko teraz we wspomnieniach
płaczę,
Kiedyś potrafiłem wstrzymać szloch
rozpaczy.
Dzisiaj już nie mogę postąpić inaczej,
Dzisiaj tamto życie ma zbyt wiele
znaczeń.
Oddech wyrazistość traci po wieczerzy,
Ostatni kęs strawy dławi podniebienie.
A ja muszę w życie pogrobowe wierzyć,
Bo jakże inaczej kochać mam cierpienie.
Jeszcze jeden serial obejrzę do końca,
Pogubiłem wątek tej telenoweli.
Gdy jesień nadejdzie, brakuje mi słońca,
Spokój przez sąsiadów dawno diabli
wzięli.
Po schodach gówniarze ciągają buciory,
Listonosz wciąż do mnie dzwoni
domofonem.
Sąsiad krzyczy głośno, najwyraźniej
chory,
Wkrótce sam pokonam buforową stronę.
Jako dziecko miałem przepiękne marzenia,
Dzisiaj tylko po nich idiotycznie
płaczę.
To jest dość wyraźny przypadek
starzenia,
Dzisiaj muszę przyznać, że wiele nie
znaczę…
Komentarze (4)
to nie prawda, marzenia są ważne:)pozdrawiam
Smutni ludzie twierdzą, że mają rację, choć moim
zdaniem są w błędzie ...
+ Pozdrawiam
Dlaczego z takim smutkiem. Powtórzę za tańczącą z
wiatrem. Każdy z nas jest ważny. Lata lecą to prawda,
lecz nie wolno przestać marzyc, a może lepiej starać
się spełniać marzenia, pozwalając na drobne
przyjemności. Zycze pogody ducha. Pozdrawiam
serdecznie.
To nie prawda,każdy coś znaczy,
chociażby dla bliskich osób,
a spokój często bywa zakłócony,choćby w sobotni
wieczór gdy młodzi robią balangę z myzyką głośną jak
diabli:)
Pozdrawiam