Jarzębina
Liczę pomarańcze jarzębiny
z głodnymi ptakami się dzielę
uboga jestem a ona ma tak wiele
dni uciekają jak skrzydlate godziny
życie nie popełnia plagiatu
zieleń spotyka się z pomarańczem
jeszcze mrugnięcie zegara
a zapłonie krzew
tysiącem czerwonych oczu
przy następnym mrugnięciu
zapłoną i liście
w ten ogień wsunę palce
zaniosę to ciepło do domu
a gdy ptakom zmarzną stopy
zaproszę je na czerwoną ucztę.
Komentarze (20)
Tereso - powiem co mnie zatrzymało.
1.Liczę pomarańcze jarzębiny -->
odbiera się jak gruszki na wierzbie.
2.w ten ogień wsunę palce
zaniosę to ciepło do domu --> 'ten' i 'to' moim
zdaniem niepotrzebne.
3.czerwona uczta = to znaczy jaka? masz buraczki w
piwnicy?
Te trzy zagwozdki trawię i nie wiem jak wybrnąć.
Cudowna uczta:-) :-) pozdrawiam serdecznie
Pięknie i z miłością o przyrodzie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ola- Dla Ciebie będzie i torcik :-))))
To i ja wpadnę na tę ucztę:-) . Pozdrawiam TESO:-)