Jasność
Kawowo-śpiąca, na skraju myśli,
w trzepocie skrzydeł ćmy przy lampie.
Czekasz, ze smutkiem gorzkich ust.
Pragniesz.
W zmęczeniu sennym wypatrujesz wzrok,
przebijasz mrok, tęsknisz.
Za oknem koniec dnia
i słyszysz krok.
Stukanie werbli.
Męskich.
I księżycowa twarz krążąca sennie
nie daje spać, ciało jak żar
w rozkwicie -
wij się, wij się
z życiem.
Dopóki żądza nie pójdzie spać
z brzaskiem,
nie przejdzie z dniem,
szarym jak sen,
zalśnij. Zalśnij.
Za inspirację, wierszem Moonlight, Klarysie dziękuję.
Komentarze (5)
śliczny :)
Znikam z "moonlight" w cieniu Twojego talentu.
Pozdrawiam.
Śliczny ten erotyk
podoba się
w piątym wersie zamiast "wypatrujesz wzrok" -
zostawiłabym tylko "wypatrujesz"
Zalśnij i zaśnij - jak każdy przeminiesz.