Jesień
Smutek. Jak ostatni spóźnieni w locie
żurawie
gestem dłoni żegnane
Osiadli na skraju poletka tęsknoty
zatopieni we mgle żalu
odlecieć muszą w ziemie nieznane
Smutne to, co stopy im pęta
Skrzydła srebrzyste ptaki rozwijają
Odlatują łopot skrzydeł zanika
z smutnych moich oczu klucz znika
Wiatr mokry deszczem oczy myje
Rozbitkowie na wyspie niczyjej
Jesień, srebrne korale, pajęczynę ozdabiają
serce mokrym smutkiem ranią
Giną wrzosy w trawach spalonych
jesienne długie wieczory
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (1)
Wiersze o jesieni mogę czytać i czytać skłaniają do
refleksji...piękne ujęte strofy dziękuję :) Pozdrawiam