...Jesień...
A ptaki na drzewach już tak nie
świergocą
A drzewa zmarznięte tulą resztki liści
A liście zmęczone na wietrze dygocą
A wiatr przenikliwy ścieżki polne czyści
Deszcz jeszcze nie pada - chmur
nabrzmiałych morze
Szykuje szlak łzawy jesiennej szarudze
W oddali - pod lasem - na starym ugorze
Ognisko - dym siwy w potarganej strudze
Już chłodny listopad swym smętnym
uśmiechem
Budzi melancholię - szarych zadum chwile
Garścią liści rzuconych złym wichru
oddechem
Opowiada o sobie - długo i zawile
Zasłuchany w tę dziwną, jesienną
opowieść
Siedzę sam - zapatrzony w pejzaż smutku
mroczny
Pierwsze krople na szybie zaczynają
spowiedź
I malują witraż - zmienny - niewidoczny
Nadszedł czas, gdy tak trudno szukać barw
tęczowych
W mdłej palecie nastrojów poranków
jesiennych
Gdy za oknem świat cały pogrążony w
nowych
Rozpaczach płaczliwych - tęsknotach
bezdennych
Komentarze (5)
Jest ok, Bomi - może rzeczywiście źle odczytałem
intencje. Nie obawiam się krytyki a w swojej
odpowiedzi nie stanąłem w obronie swojego tekstu -
tylko odpisałem w tej formie mając na uwadze innych
debiutantów. Przyjmuję każdą szczerą uwagę i dzięki za
nie - jak widzisz wielokropki usunąłem bo...
faktycznie nie są tam potrzebne. Do kilku swoich
tekstów dołożyłem melodię i śpiewam przy gitarze (są
na moim chomiku) - może w tej formie są bardziej
wyraziste - zapraszam do słuchania. Nie zawsze piszę
"rymowane" a za krótko tu jestem, żeby je przedstawić
- z czasem na pewno tu się pojawią... Pozdrawiam i...
dzięki...
Leszku, ja nie mam nic przeciwko rymowankom, sama je
chętnie pisywałam, ale jako debiutantowi na beju (bo
czuję, że debiutantem w pisaniu nie jesteś, widać
potencjał) chciałam dać sygnał, byś był gotowy na
krytykę rymowanych wierszy, które współcześnie są
uważane za drugi gatunek w poezji, choć moim zdanie
pisane z sensem i niegramatycznymi rymami - są o wiele
trudniejsze warsztatowo, bywają piękne); mam swoiste
poczucie humoru, więc wybacz, jeśli czymś uraziłam;
pozdrawiam :)
Jesień jest szczególnie mmelancholijna, ale barw ma
wiele i wiele ciekawych kolorów. Bardziej wyczuwam tu
Twój nastrój chwili, chwili zwątpienia, bezsensu,
tęsknoty... jesień przedstawiasz jako samotność. Nasze
życie to cztery pory roku, wiosna i lato też należy do
nas ;-)))
Piękny wiersz, pełen zadumy. Pozdrawiam.
Jestem pod ogromnym wrażeniem!.Bardzo pięknie oddajesz
znaczenie uczuć.Pozdrawiam,i poczytam inne wiersze.