jesienno - dopplerowskie...
kocham bo kocham
wschody i zachody
jarzębinę na korale
piersi nią zdobione
ognisko dogasające żarem
opadłych liści
twoje włosy
z kosmicznej wszechczerni iskierkę marsa
niech we krwi się pieni
J.E.S.
Komentarze (15)
Nigdzie i nigdy nie dałem wam do zrozumienia, że
jestem grzeczny.
Raczej wprost przeciwnie.
... i do tego jarasz szlugi! Niegrzeczny chłopiec!
Mini wypełnione czerwienią: miłość, jarzębina, żar,
rudowłosa i czerwona planeta. Chciałam powiedzieć
tylko, że się podoba. Miłego dnia.
Miłość poety, rudowłose natchnienie...
Pozdrawiam, Jurku:)
A ja wracam do korzeni
Nic cyklu co malowany nie zmieni oprócz Miłości i
dlatego nawijam Radujcie się a nieco mniej czerni może
nieco mniej złości;):)
Zaczarowałeś wierszem.Pozdrawiam:)
Witaj "niedźwiedziu", urzekłeś wierszem, zmiażdżyłeś
dopplerem:)))
ooo jak mną rzuciło... dobrze, że Ty masz poczucie
humoru, beorn :))
pięknie przejście od pomarańczowego, przez rudość
włosów do czerwieni Marsa, krwi... i powrót do
intrygującego tytułu, przesumięcie? erotyk, mam fale
dreszczy... :))
Plastycznie i pięknie.
Pozdrawiam :)
Kocham kochać
lubię lubić
pełniąc spełnić
to co dobre
w lepsze zmienić
iskierka Wenus, tezniczego sobie :)
Jako i Twoje mini :)
Super, podoba mi się, pozdrawiam:)
kochanie wszystkiego, nie byle czego - koneser smaków.
Pozdrawiam serdecznie
Moje klimaty