„Jest tylko ‘tu’ i ‘teraz’ –...
polizać błękit nieba w słoneczny dzień
u schyłku lata
dotknąć gorącej łzy
mknącej ukradkiem po policzku
nim w piach wsiąknie na zapomnienie
poczuć jak pachnie strach
oko w oko ze śmiercią w obliczu
końca który się nie staje
poznać smak słodyczy miłosnych uniesień
ciał
namiętną nocą rozpalonych
i gorycz rozstania pełnego wyrzutów
ciskanych w złości raniąc się nawzajem
rutyną codziennej prokreacji
czuć doznawać ŻYĆ
być gorącą krwią
w arteriach żył tętniącą
żywym srebrem
niemilknącym dźwiękiem
i pieśnią nieśmiertelną
co na nagrobku mi wyryje
non omnis moriar wbrew śmierci
aż po wieczność trwaj – ot tyle wiem o
życiu
nic więcej…
i taka suma moich pragnień
w równaniu losu same niewiadome
więc policz do trzech
i zamknij oczy – niech spełnia się twój
Sen…
Anna Gajda „Lilith” ®
11 luty 2012r.
Żyjąc swoim Snem do bólu…
Komentarze (10)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz. Najbardziej podoba mi się
"poczuć jak pachnie strach
oko w oko ze śmiercią w obliczu
końca który się nie staje".
Pozdrawiam:)
Podobają mi się te oczekiwania peelki
względem życia. Gdyby wiersz był mój, okroiłabym go
nieco - głównie dlatego,
że jestem zwolenniczką skondensowanych form. Miłego
dnia.
Czasem warto zaryzykować, by coś wspaniałego
przeżyć.:):)
dobry optymistyczny wiersz pozdrawiam
Dziękuje ślicznie za komentarze - wszystkie i te dobre
i te złe i jak tylko mogę czytam i reaguję. Tak więc z
braku czasu chwilowo oganicze się tu tylko do odp. na
"Zarzuty" Jak pragnę zdrowia - pomijając całą bujną
"resztę" to nie chodzi o chwalenie się łacińską
erudycją a raczej okazywanie miłości jaka zrodziła się
do tego języka i kiełkuje we mnie od zajęć na
studiach, na których miałam z nią nieco bliższą
przyjemność przez jeden semestr i głodna dalszej jak
wilk nadal... hehe :P a ów "straszliwy błąd" w
sentencji non omnis moriar", jaki się w tekst wkradł -
cóżzagadkę wyjaśniam, albowiem to nie żaden "smok" acz
zwykła głupia literówka jeno co umknęła mym okrutnie
zmęczonym ślepkom z racji tak późnej pory i tylu
godzin z nosem w książkach, monitorach i innych.... za
co mimo to i tak ogromnie przepraszam drogich
Czytelników i poprawiam od razu na właściwą formę
owego łacińskiego określenia na Śmierć.... Pzdr ;)
Bardzo piękny wiersz. To prawda liczy się tu i teraz.
To co było, minęło, a przyszłość też jest niewiadomą.
Dobrze, gdy umiemy cieszyć się życiem.
Pozdrawiam. Miłego dnia.
A jeszcze do tego znakomity komentarz,żeby carpe diem
- czyli popisać się swoją łacińską erudycją -
buahahaha! Widać,że komentująca jest już bardzo
śpiąca...
Bardziej już się nie dało...?
A to już jest warte wszystkie pieniądze:"gorycz
rozstania pełnego wyrzutów ciskanych w złości raniąc
się nawzajem rutyną codziennej prokreacji"!!!
I ten "non omnis moriaM" - także.
Zatem carpe diem,
"niech spełnia się Twój sen."
Masz rację!
Pozdrawiam i życzę by te sny się spełniały:)