Jeszcze raz
Wszystkim tym , którzy muszą cieszyć się ochłapami miłości....
Do Boga ręce wznoszę
I proszę o azyl w niebie
Skoro nie mogę mieć Ciebie,
Skoro nie pisany mi jesteś
Na cóż mi młodość kochany.
Paryże, Sekwany.....
Czymże są one?
Morze miłości i łez w których tonę
Na kawałki tęsknoty rozbita
W szponach miłości więziona,
Konam......
W kajdany namiętności zakuta
Biję się w pierś,
to pokuta.
Za miłość niedozwoloną
Owoc zakazany,
Który w dłoni trzymałam
I choć nie był mi dany
Usta swoje w nim zatopiłam
I skosztowałam....Jak Ewa
Nie mogłam się oprzeć tej pokusie
A teraz wiem, że muszę
Zapomnieć jak smakujesz
Zapomnieć o czym myślą dłonie Twoje
Kiedy mnie czują, kiedy Ty mnie
czujesz....
Wiem, ale smaku ust Twych
Z ust moich nikt nie zmaże.
Minie lat tysiące i tysiące zdarzeń
minie,
A ja pamiętać wciąż będę
Jak kiedyś przy świecach i winie
Usta swoje w miłości niedozwolonej
zatopiłam
I gdybym mogła powtórzyć to raz jeszcze
Zrobiłabym to
I piłabym z twych ust do dna
Do końca
Tak jak wtedy, pamiętasz?
przez noc całą i aż do wschodu słońca
.... i ciśnie się na język powiedzenie "lepszy rydz niż nic"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.