Już czas
Stopy spróchniałe jak stary pień drzewa,
zmęczone, tak bardzo...
Kolejny ciężar na nie spada,
wielkości kamienia? Skały?
Nie, to tylko wyobrażenia.
Z rozcięć kapie niezgrabnie krew,
pozostawia na drodze ślad.
Przepocone,
brudne od ziemi, po której idą.
Męczą się tak doskonale,
dalej już nie pójdą, zostaną,
obolałe w ściółkę się obrócą.
autor
wirga
Dodano: 2011-07-22 18:00:44
Ten wiersz przeczytano 427 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
zamyśliłam się czytając...
wymowny i prawdziwy.. podoba mi się :) choć nie wiem
czy konieczny jest tu cudzysłów, nie wiem co miałaś na
myśli używając go, ale całość jest wystarczającą
przenośnią braną w cudzysłów :)