W kałuży
Pada.
I deszcz mam na policzkach.
Z parasolem przez życie.
By uchronić się.
Nie zmoczyć.
Przeskakujesz kałuże.
Ja w nie wchodzę.
I tak parasol nie uchroni butów.
Nie uchroni życia.
Mnie nie uchroni.
autor
mtroj
Dodano: 2007-03-02 18:36:26
Ten wiersz przeczytano 517 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.