Kałużyści
po kałużach przeznaczenia
chodzą buty zamieniając
po dwa lewe bez podeszwy
gubią stopy
odbijają w sobie błękit
gdy spotkają się przypadkiem
słowa w cuglach przytrzymują
by zostawić wyobraźni więcej miejsca
zasłaniają smutne twarze
chociaż wiedzą że je widać
po kryjomu wydłubują z nieba słońce
wystraszeni uciekają
by nie zabrnąć za daleko
powracają
autor
Eloise
Dodano: 2009-02-19 09:48:37
Ten wiersz przeczytano 2424 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Czytałam kiedyś w szkole podstawowej wiersz... Też
nosił tytuł "Kałużyści". Ale jaki kontrast - zderzenie
optymizmu z pesymizmem... I ten jest zdecydowanie
lepszy ;)
Kazdy ma swoje kaluze przeznczenia a o buty niestety
musimy sami zadbac, nie pozwolic aby zgubic podeszwy
i przesaczyc dusze bezradnoscia . Tak to odebralam.
Piekny wiersz jak zwykle. Pozdrawiam..
Zatrzymałem się w tej kałuży i to pewnie wystarczy .
Interesujący,można wszelako interpretowac,najbardziej
pasują mi bezdomni
Mysle, ze tym wlasnie wierszem udawadniasz ze
potrafisz pisac roznorodnie. Akurat ten wiersz
zaliczylabym do kategorii nowoczesnej poezji, moim
skromnym zdanie, udalo Ci sie.
Dziękuję za komentarze... ASie, zawsze i wszędzie
warto być sobą. Oczywiście, że możesz komentować moje
wiersze :))
Wiersz bardzo dojrzały i jakże wymowny.
Dobrze jak się zdaje z tego sprawę, że zabrnęło się w
kałuże i chociaż pokryjomu
ale słońce wydłubuje. Dobry metaforyczny wiersz.
Dobre w tym wierszu jest to, że można go dowolnie
interpretować i za to należą sie słowa uznania !
Wiersz mi się podoba,chociaż ogarnęła mnie jakaś
zaduma.
Czasem kaluza to za malo powiedziane, to glebokie
grzezawisko z ktorego nie ma wyjscia..jednak uda sie
pochwycic galaz...ciekawie rozwiniety temat..
Myślę, że nie każdego przeznaczeniem jest wejście w
kałużę, lecz taką kałużą bywają sytuacje, które
zdarzają się niespodziewanie, a wtedy szukamy wyjścia;
czasem znajdujemy. Pozdrawiam ciepło.
szybko mnie nauczyli szanowna Eloise, że na beju nie
warto komentować, a ja nie mam zamiaru przysypywać
kolejnych Autorów tonami cukru; więc jeśli sobie
życzysz moich komentarzy - napisz mi to wyraźnie, one
nie będą pochlebne, ale uważam, że sztuki pisania
uczymy się nie tylko przez głaskanie, ale także przez
krytykę; oczywiście będę do Ciebie zaglądał i głosował
na Twoje wiersze, pozdrawiam:)
Po kałużach przeznaczenia biegnie szczęście i się
zmienia .... smutne jednak takie losy; co za czasy!
Zwabił mnie do Ciebie tytuł i cieszę się bo wiersz
ciekawy.Chociaż rzeczywiście nie wieje optymizmem
...raczej zadumaniem ,niespełnionymi marzeniami
oczekiwaniami,jakby lękiem przed tym ,że w tych
kałużach spotkają szczęście.