kanibalizm
niczym nietoperz krwiozerczy
wysuszasz serce-sciskasz
szponami lecz nie dobijasz
jak pasozyt,ktory wie,ze
bez niego-zdechnie!
udajesz zgrana symbioze
dobro jest na przynete-gdy
ledwo ujrzy swiatlo-zazynasz
tak jak zwierzecy kanibal
pozerasz wlasne "dziecie"
siadasz jak krol-nie lampke
wina a krwi wypijasz-za
zdrowie wlasne-bijacy miesien
pozostawiasz w agonalnej
rozterce!
wiwat krol wiwat!
wrzeszczysz do siebie
obroc sie-most plonie!
beznadziejny tepy rozumie
w
zalosnej pordzewialej
koronie!
Komentarze (1)
Koniugacja dramaturgii+