Kaprys
Nie smakował obiad dziecku,
podeszło do szafy;
mówiąc "w Narnii mają lepsze",
zniknęło za drzwiami.
Matka siadła i w milczeniu
wpatruje się w mebel,
zatrzeszczało, zaskrzypiało...
"Mogą być te knedle".
Gdy już najadł się maluszek,
usiadł na kanapie
i powiedział "wiesz mamusiu,
w Narnii dają kaszę".
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2015-01-13 10:44:19
Ten wiersz przeczytano 1497 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Ciekawe połączenie bajki i świata realnego... Super!
Moc pozdrowień :))
Swoje dziecko na tyle znamy, że wiemy co lubi, ale gdy
przyjdzie zaopiekować się innym lub wnukami to już
jest pod górkę i to co nam się wydaje za smaczne im
nie smakuje lub tego nie znają a jak jeszcze jest
niejadkiem to zupełnie przechlapane - Ja zawsze staram
się mieć krakersiki w razie głodu moich małych gości -
Pozdrawiam Cię Aniu serdeczni
Bardzo fajny,życiowy wiersz, wiersz z humorem.
Kaszy nie lubię,choć wiem,że zdrowa.
Pozdrawiam Aniu:)
Aniu to tylko dzieci a one mają swoje kaprysy nie
mając świadomości,że jest to dla Ciebie
bolesne.Gotujesz starasz się przy Twoim stanie zdrowia
a tu pech o innym jedzeniu marzyły.Myślę, że dzieciom
wybaczysz ale swoje powiedz.Pozdrawiam na pocieszenie
powiem Ci,że jedno i drugie też lubię.
Zaaaajeeeefajne :)
Kaprysy... miewamy je wszyscy.
Najbardziej bolą, te w uczuciach.
Czasem znikamy za drzwiami... a wrócić bywa bardzo
trudno.
Pozwalamy też znikać innym...
nie wiem, co lepsze, - knedle, czy kasza, lubię jedno
i drugie. Ale znam kogoś, kto nie przepadał za kaszą,
dla niego - ja też ją odstawiłam.
Po czasie pojęłam, że to nie było dobre... dobry
związek to kompromis. I dbać o niego muszą obie
strony, ustępstwa też powinny być obustronne.
Sorry, Ania, że mój koment trochę poza wierszem. Tak
mi się po prostu jakoś myśli przeróżne wymieszały, po
przeczytaniu.
Świetny wiersz.
Przepraszam za zbędne słowa.
Powoli uczę się, pisać krótko i na temat:)
Pozdrawiam i ściskam, buziaki:***
Pomysł świetny!
A niech dają co chcą, aby dali. Pozdrawiam.
Myślę, że dziecko chciało wymusić inny obiad ,albo nie
jeść go wcale w Ono kocha cię Aniu bo nie chciało ci
zrobić przykrości i dlatego zgodziło się zjeść to co
przygotowałaś.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ktoś tu lubi bajki :)
Ładnie Aniu :))))
Świat Narnii jest mi bliski bo zaczytywałam się w tej
lekturze. Pozdrawiam Aniu :)
Cale dzieciaki:-)
Uwielbiam Opowieści z Narnii :-) Super to napisałaś
:-)
Ależ mogą być te knedle lubię je
pozdrawiam:)