Karciany Pałac Czarnego Księcia
Jej porcelanowe dłonie
Skóra błyszcząca delikatnością
Słodkie oczy, różowe usta
Kochana ze wzajemnością
A ja?
Marmurowe ciało silne
Tylko do walki zrodzone
Oczy zapłakane, ramiona puste
I moje łzy krwią purpurowe
Dom kłamstw zbudowałeś dla mnie
Iluzja szczęścia Twego komfortowa
Płakałam, ale się pozbierałam
Do walki o życie na nowo gotowa
Domek z kart od podmuchu padł
Kto w pałacu tym był królową
Kto królem prawdziwym tam był?
A ja płaczę krwią purpurową...
W samotną podróż dalej się wybieram
Strzały gotowe, miecz wyczyściłam
Dałeś mi zaproszenie do nowego pałacu
Lecz z dumą nim wzgardziłam
Teraz jesteśmy obcymi sobie światami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.