Karlica
Jestem karlicą,
Żywię się własną słabością,
Codziennie zaznaczam na werandzie
Stopień mojego skarlenia.
Duchowo umieram
Hormony nie działają
Codziennie podwyższam dawki
Spłaszcza się mój wykres.
Jestem karlicą
Ubogą krewną karła
Codziennie mijamy się w milczeniu
Spokojnie umierając.
Komentarze (2)
wiersz bardzo poruszajacy ..smutny ... i
zadumany....czas się zatrzymać i pomyslec...
Smutny wiersz.Mija się karzeł z karlicą-Ty tylko znasz
prawdziwe źródło swoich metafor...