Z kartek mojego zycia
I znowu na twarzy mej widać łze,
znowu tak bardzo jest mi źle.
Bo zdaje mi się, ze jestem sama,
w sercu zas mym otwiera się rana
Bo tak mi się zdaje, tak mnie cos dławi,
że widok mój uśmiechu nie sprawi
nikomu... choć się wydaje,
ze tylko przyjaciÓł do mnie przystaje.
Jak popychaja i śmieja się,
czy myślą, że wtedy nie jest mi źle?
A ja się wtedy jak pudło czuje,
które przestawic ktoś potrzebuje.
I znikąd nie widac zainteresowania,
chyba stworzona zostaam do kochonia.
Lecz mnie nikt nie chce pokochać,
dlatego serce zaczyna szlochać,
a po twarzy gorzkie łzy spływają,
co z tego? i tak ich nie zauważają.
Sama zostane i sama będę żyć,
w krainie moich marzeń chciałbym się
sktyć,
by nie czuć więcej tego cierpienia,
by nie doznać już nigdy uczucia
zapomnienia.
Bo teraz czuje jakbym spadała,
w czarnej otchłani się zanurzała.
I nie mam siłyby z tamtąd wyjść,
a nikt mi pomóc nie chce przyjść.
I zdaje mi się jakbym pusta była,
jakbyj juz wcale życiem nie żyła...
Tylko jak cień po świecie się snuła...
Nic nie rozumiała i nic nie czuła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.