karty losu...
Patrz świat się kręci, wiezie nas biegnąc -
(pewnie zmęczony w pędzie tak zwartym),
a wraz z nim w owej gonitwie suną,
doby ciągnące losowo karty.
Dla nas, tych których wiezie na grzbiecie
( twardo po garbach jego kroczymy)
i sekundami chwil różnorakich,
karty te w talie luźne łączymy.
Gdyż i nam przyjdzie zagrać, być może
o miejsce godne po tamtej stronie,
gdy przystaniemy krocząc ku wrotom,
czarciej istocie na jej ogonie.
I wtedy padną z ust tej istoty,
tak bardzo ważne w tym miejscu słowa:
- Jedna z nich może, ale nie musi,
być w tej rozgrywce dziś przetargowa…
Komentarze (20)
Życiowa refleksja.
...goni? w tej gonitwie, o której piszesz, nie biorę
udziału... chyba w ogóle w niej nie
uczestniczyłam...bo i po co
po za tym, jeśli by się pisało dla innych, a nie dla
siebie...to nie było by poezji, tylko zwykła
pisanina...chociaż o jakiej ja poezji piszę?
pozdrawiam...
Sądzę, że to my zapisujemy codziennie na świeżej,
losowej karcie nasze uczynki. I jeżeli dobro i zło we
wszystkich odcieniach będzie w talii wyrównane, to
może zadecydować o wejściu do nieba jedna, jedyna
karta.
W Twoim wierszu zapisywanie tych kart jest domyślne.
Zgadzam się z puentą.
Miłego dnia Stefi. :)
Z nowym wierszem mi się nie śpieszy. Nic mnie nie
goni. :)
Ujmujesz mądrością i powagą sytuacji ;)
Pozdrowionka Ps. Jeszcze raz dziękuję ;)
Ależ pisanie, aż chce się czytać
...dobrze znać słowa Godzinek tak jak
Twardowski...pozdrawiam.
...Waldi, ominąć grę wstępną, to jak zjeść deser łyżką
do zupy:))
...dziękuję Andrzejku; życzę wam spokojnej nocy...
karciana rozgrywka życia i śmierci ...
całe szczęści z daleka omijam wszelkie gry ...oprócz
wstępnej ...
...bardzo się mylisz poeto drogi,
o jego ogon ten wytrze nogi,
kto ma od Boga daną w prezencie
kartę na w raju bramy przyjęcie...
spokojnej nocy:))
Namieszałaś znowu tymi kartami. Gra z diabłem jest
nieopłacalna bo czy tak czy inaczej kończy się
przegraną. A sama gra to takie wątpliwe niby
wytłumaczenie, że zrobiłem wszystko w sytuacji bez
wyjścia. Pozdrawiam:)))
...tak i hazard z diabłem czasem nieunikniony...takie
życie, oby nas to nie czekało
Kaziu, Marianie, Bartku dziękuję wam i miłego
popołudnia wam życzę:))
Żadne gry i negocjacje z diabłem nic nie zmienią.
Każda wygrana, zawarty układ będą tylko pozorne. To
arcymistrz manipulacji.
A wiersz życiowy. Świetny :-)
Pozdrawiam serdecznie, Stefi :-)
Hazardziści kiepsko konczą ale zawsze dobrze jest mieć
w rekawie Asa, tak na wszelki wypadek... Pozdrawiam
Stefi i zycze miłego dnia :)
Pozwolę sobie za anną;)Pozdrawiam.