Kaśka za rzeką (2)
miała rację mówiąc nie wiesz co znaczy
włożyć ręce w ziemię...
chodzi też o tęsknotę niedzielnych
poranków
uciekając od strzępów świetności miast
siadam wygodnie na drewnianych kolanach
wiejskiej chaty promienie słońca tańczą
na zamkniętych pąkach w ogrodach pachnie
miętą
co z tego że jej twarz przypomina rolę
oczy iskrzyła na widok fasoli w zielonych
kolczykach
potrzebowałam lat by zrozumieć szczęście
po którym świat staje się lepszy
od błyszczących lakierków i zadymionych
płuc
ubłocone kalosze zajmują twoje myśli
Kasiu
powiem ci jedno
gdziekolwiek będę wiem dokąd wracać
Komentarze (14)
przyjemnie się czyta,
pozdrawiam :)
Cudna refleksja, wiersz pisany z serca i z wyraźnym
uczuciem sympatii.
Kochani moi (jeśli tak mogę się do was zwracać)cieszą
mnie wasze opinie na temat wiersza.Wiersz zaczął się
banalnie. Miał być jeden i...ktoś na "Poezji Polskiej"
zasugerował dalszy ciąg. Pierwotnie uśmierciłam osobę.
Potem zmieniłam imię i po namyśle, wyszła Kaśka.
Prawdziwe jest miejsce zamieszkania. Pozdrawiam
cieplutko.
Najbardziej poruszyłaś mnie tym fragmentem
"potrzebowałam lat by zrozumieć szczęście po którym
świat staje się lepszy
od błyszczących lakierków (...)ubłocone kalosze
zajmują twoje myśli Kasiu"...
powoli dojrzewam w tym kierunku :)
Piękny wiersz. Zgadzam się z Eleną i Budleją,
doświadczam tego od roku:) z przyjemnością Anastazjo,
pozdrawiam.
Dobry.Miło się czytało.Pozdrawiam.
Miejsce, gdzie ktoś o nas myśli jest miejscem do
którego możemy wrócić :) Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo ładny prawdziwy wiersz Pozdrawiam Anastazjo
Bardzo Prawdziwy wiersz, taki życiową prawdą i pracą
pachnący. Też lubię to fizyczne zmęczenie po pracy w
ogrodzie, na kolanach, a później kubek gorącej
herbaty, prysznic i sen jak marzenie...a wstaje się
wypoczętym i zrelaksowanym. Pozdrawiam :)
potrzebowałam lat by zrozumieć szczęście
po którym świat staje się lepszy
od błyszczących lakierków i zadymionych płuc
taak, od błyszczących lakierków często lepsze są
błocone kalosze, bardzo mądry, ciepły, romantyczny
wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
Najważniejsze, to uświadomić sobie,
jak się chce żyć i móc to zrealizować.
Pozdrawiam:)
czasem szczęściem jest zrozumieć
co jest szczęściem w życiu naszym
świecidełek błyski głupie
czy błysk ulgi z własnej pracy
Bardzo romantycznie i metaforycznie
"drewniane kolana wiejskiej chaty,"
oraz inne poetyczne określenia
nadają wierszowi swoiste piękno.
Miłego wieczoru Anastazjo:}
Proza z poezją się miesza strapione dusze pociesza