Kiedy cię wołam
Kiedy cię wołam, cisza dudni w mroku
przestraszona swoim łoskotem.
Kiedy na ciebie patrzę, źrenica bielmem
napływa
łakoma obrazu tamtego zimowego nieba.
Kiedy pragnę cię dotknąć, powietrze wkoło
gęstnieje
mocno zaciskając tętnicę i szczęki.
Kiedy próbuję o tobie nie myśleć,
wspomnienie wbija mi sztylet
tam, gdzie kiedyś mogło być serce.
autor
ULTRA
Dodano: 2008-07-28 18:01:13
Ten wiersz przeczytano 716 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dobry wiersz. Nie napawa optymizmem, ale porusza.
Rany są zbyt świeże, więc każda myśl jest bardzo
bolesna, doskonale to rozumiem. Wiersz mi się podoba
o rany jaka toksyczna miłość.uciekaj dziewczyno jak
najdalej od takich uczuć....
a wiersz...przeczytałam...coś w nim jest