Kiedy piję...
Kiedy piję,
Wiem, że żyję,
kropelkami świat powiewa.
Jedna teraz,
czas zabiera,
i radosną piosnkę śpiewa.
Druga bierze,
serce szczerze,
aż żałości mu brakuje.
Trzecia chwyta,
chce rozkwitać,
lecz słabości powiew czuje.
Czwarta będzie,
trwała w błędzie,
smutku już pogorszy treści.
Piąta karze,
poznać marzeń,
wydumane opowieści.
Szósta ginie,
w sennym płynie,
zatopiona aż po uszy.
Siódma tonie,
to już koniec,
pijanego nic nie wzruszy.
Kiedy piję,
czy ja żyję,
by tak moje życie toczyć.
Kropelkami,
coś mi plami,
świat, co przecież jest uroczy.
Komentarze (3)
Widać że na piątej, która "każe, poznać marzeń
wydumane opowieści" chyba należało by skończyć.
Miłego dnia.
Przez kropelki cudów świata nie zobaczysz...
Wiersz melodyjny acz smutny.
Warto pić, warto kochać, warto żyć!