w kieracie życia
Od rana do wieczora zaganiani,
Wyzbyci marzeń, zestresowani.
Zamknięci w czasu szufladki,
Posegregowani w numery i mapki.
Prędko, prędko bo czas nas goni,
Bo nie zdążymy, bo coś się roztrwoni.
W kieracie życia zniewoleni,
W pajęczynie czasu zakręceni.
Biegniemy szybko przez życia zaułki,
Na uspokojenie łykamy gorzkie pigułki.
Wmawiamy sobie, ze to się zmieni,
Ze wkrótce wszystko się rozpromieni.
Nasze serca się skurczyły,
Nasze nadzieje się nie ziściły.
śmiechu perełki się nam rozsypały,
świat się stał za ciasny i za mały.
A kwiaty wciąż do nas przemawiają,
Swą barwą, zapachem nas upajają.
Dzieci tak samo ze śmiechu się zanoszą,
Młodzi jak zawsze o szanse życie proszą.
Tak jak dawniej świat się do nas śmieje,
Tak jak dawniej wiatr ciepło wieje,
I wciąż przyjemnie nas chłodzi,
Tak jak dawniej gdy byliśmy młodzi...
Komentarze (2)
radość wewnętrzna tworzy się mimo kieratu przy takim
pięknym postrzeganiu otoczenia Optymistyczny i ciepło
się zrobiło:)pozdrowienia
Podoba mi sie, nienawidze tej zyciowej gonitwy!