Kill Bill cz.2
Samotny człowiek w deszczu biegnie
Oni czekają aż w końcu polegnie
Chciałby się dowiedzieć kim są ci "oni"
Lecz jak na razie swoje życie chroni
Strzelają do niego złotymi kulami
Mordercy, zabójcy wychowani na tatami
On wie, że nie ma już kogo chronić
Koniec ucieczki, czas się obronić
Powoli z kieszeni dobywa broni
Pojawia się pierwszy pot na skroni
Na przeciw niego złowrodzy asasini
Każdy ma w ręku Kaliber 6 Mini
W powietrzu leci samotny gil
Ostateczne wyzwanie to: "Kill Bill"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.