KIM BYŁEŚ … KIM JESTEŚ...
Byłeś mi kimś bardzo bliskim,
byłeś dla mnie wszystkim.
Byłeś mi słońcem na niebie,
byłeś dla mnie okruszkiem w chlebie.
To dla Ciebie budziłam się w każdy nowy
dzień,
to do Ciebie uśmiechałam się przez sen.
Kochałam Cię tak bardzo, jak żadnego
innego,
lecz czy było warto … cóż pozostało
mi z tego.
Zraniłeś mnie, jak jeszcze nigdy nikt,
nie wiedziałam, że jesteś aż taki zły.
Od zawsze wiedziałam, że potrafisz serca
łamać,
lecz nigdy nie sądziłam, iż umiesz aż tak
kłamać.
Nie jesteś taki, jak o sobie mówiłeś,
teraz widzę, jak bardzo swój obraz mi
ubarwiłeś.
Nie jesteś taki, jak o Tobie przez te lata
myślałam,
teraz wiem, że za bardzo Cię
wyidealizowałam.
Jesteś zwyczajnym, przeciętnym facetem,
takim, jakich jest wielu na świecie.
Nie ma Cię już w moich myślach i w
głowie
i choć wciąż tkwisz w mym sercu, to nigdy
Ci już tego nie powiem.
5 styczeń 2009
Komentarze (9)
"byłeś dla mnie okruszkiem w chlebie" a przecież
chleba pragniemy co dnia...
smutne, może niedługo zapomnisz... Ładny wiersz
Chyba jeszcze jednak siedzi w głowie, wiersz o tym
świadczy.
Niestety każdy człowiek jest inny,a drugą osobę
postrzegamy w taki sposób w jaki chcemy widzieć
Czasem wolimy się nie przyznać do tego co naprawdę
czujemy. Dla własnej obrony. Niestety i to nie tylko
kobiety
Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca i płonie jak
ogień by zgasnąć nagle nie w czas. Tak trudno
zrozumieć .
Takie już jesteśmy my kobiety zakochujemy się i nic
nie widzimy. Szkoda, a może jeszcze wróci? Pozdrawiam
Jego dla niej przydatność decyduje jak ona go pojmuje.
Gdy zgrają się feromony, będzie przy draniu
szczęśliwa, on przy żmiji też zadowolony.
Niestety jesteśmy różni a druga osobę widzimy nie taką
jaka jest a jaką chcemy ją widzieć.