Kim ON jest?
On co tak myślę nie wie sam co czuje,
ciągle w swej głowie te same rzeczy
kotłuje,
Jest też samotny ale w tym swym zacięciu,
Pogrążył swe życie w żalu odmentu,
Jest w nim tęsknota której nie pojmę,
Jest w nim też żądza której nie dojdę,
Jest w nim zawziętość która go toczy,
Jest w nim ten smutek który go droczy.
Jest jeszcze żal który nie minął,
Że omal kiedyś w wypadku nie zginął,
Że ból go toczy i tak bez powodu
Pozbawił życie idei głodu,
Jakby nie pojął że życie jest stałą,
Stałą o ile będzie wciąż trwało,
Trwało nie znaczy że dech będzie w piersi,
Lecz jego marzenia wciąż będą żywe,
I że równowaga w nich pozostanie,
Że parę z tych marzeń kiedyś się stanie,
Że póki żyje wciąż może marzyć,
I jeszcze wszystko może się zdarzyć,
Że grzechem dużym jest bez powodu,
Umierać żywcem jeszcze za młodu.
I tu nie rzecz wcale, że chce go dla
siebie,
By znaleźć się wreszcie w tym swoim niebie,
Chodzi o miłość która ci każe,
Szczęścia wybrańca święcić ołtarze.
Komentarze (1)
plusik zostawiam i pozdrawiam