Kim właściwie jestem?
Za sprawą kolejnej porażki, uległam...
Swoim myślom, poddałam się.
Z liczyć już ich nie potrafię, czy w ogóle
warto?
Na siłę próbuję być kimś innym niż
jestem.
Kim właściwie jestem?
Czy postać jaką widzę każdego dnia w
lustrze,
Czy jest mną? Czy ja nią jestem?
To, że nawet nie wiem, który dzień tygodnia
mija,
Świadczy, że liczyć dni porażek już się
odechciewa...
Bo już w nic nie wierze...
autor
nieuleczalnie_zakochana
Dodano: 2007-10-15 11:46:54
Ten wiersz przeczytano 397 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Pamiętaj, że nigdy nie jest na tyle źle, by nie mogło
być gorzej... A na poważnie: podstawą wszelkiego
powodzenia jest nigdy się nie poddawać i nie tracić
nadziei.