kłótnia
Cóż...ja i tak będę zadawać pytania retoryczne
Kłócę się z moim żalem.
Bezsennością.
Czekam na coś...
Na co nie powinnam czekać.
Samo przyjdzie.
Nic dla mnie nie znaczą godziny
wolności.
Chcę być w niewoli.
Niewoli Twoich rąk.
Nie pozwól mi uciec.
Bo wiem, że kłótnie przegram.
Będę zmierzać jak najdalej.
Bez świadomości.
Bez protestu...
Wypuścisz mnie z klatki.
autor
Porannazorza
Dodano: 2007-09-22 16:42:23
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.