klucz do domu
nigdy nie przekroczyłam progu
zawieszoną na breloczku
rzucałeś
w dowolne miejsca
dusiłam się
po kieszeniach
na nocnym stoliku - tamtej
zakurzonych półkach
czasami szukałeś w popłochu
aż do dnia kiedy sama odnalazłam siebie
autor
Donna
Dodano: 2018-09-16 19:31:48
Ten wiersz przeczytano 1486 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Jak się szuka klucza, znaleźć można Siebie,
a Ty drogi kluczyku, jak chcesz to rdzewiej.
Pozdrawiam Danusiu, miłego wieczoru, dlaczego Wy
kobiety opisujecie kłopoty które z nami macie, a my
Was tak kochamy.
dobry wiersz.
...kiedy z podmiotu stajesz się przedmiotem, kończy
się 'my'
...znów jest 'ja' i 'ty'
pogodności:))
Kolejny Twój dobry życiowy wiersz Danusiu... Kiedy
jest się pod czyimś wpływem, ciągłą kontrolą, to
bardzo trudno wyjść z takiej relacji, tak więc dobrze
gdy w końcu wszystko dobrze się skończyło, teraz już
będzie tylko dobrze :)
Serdeczności :)
Świetny wiersz Danusiu,/ sama odnalazłam siebie/ i
całe szczęście.Pozdrawiam;)
przedmiotowość człowieka musi rodzić protest - nigdy
więcej takich relacji... nigdy i nikomu...
Ależ smutny wiersz... dobrze, że peelka odnalazła
siebie, nie musi już znosić tej obłudy i
upokorzeń.Pozdrawiam ciepło :-)