kobieta marynarza
a kiedy jesteś na morzu
wciąż jeszcze modlę się
pochylona nad różańcem łez
oddechem uspokajam
rozszalałe sztormy
odliczam krople czasu
ostatniej zimy kazałeś mi
mocno dotknąć stopami
lądu
stoję
wpatrzona żałośnie w horyzont
nie ma statków, na które chcę czekać
rozdzieleni siłą odpływu
uparcie tracimy nadzieję
a przecież morze faluje tak, jak chce
autor
M A R U Ś K A
Dodano: 2006-05-07 03:49:08
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.