Kochałem
Kochałem kiedyś, dzisiaj leczę swe rany.
Żałuję bardzo, że byłem zakochany.
Pamiętam chwilę, gdy miłość się zjawiła,
Pamiętam także, jak mnie zostawiła.
Padał letni deszcz i cicho wtedy było,
W mojej piersi tak żałośnie biło
Rozbite, puste serce, spokoju spragnione
I me marzenia zostały w ofiarze złożone.
Wiatr je podchwycił i uniósł w
przestworza,
I utopił te bzdury w głębinie morza,
A zostawił mi tylko ból i cierpienie...
Myślałem wtedy, że życie dalsze nic nie
zmieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.