kolejna śmierć
moja kolejna wewnętrzna śmierć
uczcijmy ją filiżanką zimnej kawy
gorzkiej jak Twoje spojrzenie
pełne niechcianej litości
usiądę nad krawędzią przepaści
tej, przy której zawsze siedzę
i za każdym razem
rośnie we mnie pragnienie zbadania jej
dna
tej samej, od której zawsze uciekam
tylko po to,
aby wypić kolejną filiżankę kawy
niech dziś będzie tak,
jak jeszcze nigdy nie było
niech księżyc
zaświeci dziś odrobinę mocniej
napijmy się słodkiej czekolady
uśmiechnijmy się
bez odrobiny litości i sarkazmu
stańmy nad brzegiem oceanu
i uściskajmy zakrwawione dłonie
potem otworzę oczy
zacisnę zęby
i wypiję kolejną filiżankę
gorzkiej beznamiętności
Komentarze (2)
Oj wielki żal w sercu,dlaczego tak się dzieje?postaraj
się jeszcze dziś tu i teraz o chodź by maleńki
uśmiech...proszę.Będzie dobrze.
Myślę , że całe życie jest takim siedzeniem nad
brzegiem przepaści .Od nas tylko zależy , w którą
stronę się "kiwniemy" i czy będziemy pić słodką
czekoladę...