kończy się dzień...
chyli się dzień ku zachodowi
głębokie na drzewach kładąc cienie
patrzę na to przez okno, głaszcząc brzeg
kubka
myślę o tych godzinach, które przepłynęły
bezpowrotnie
a których wcale nie żałuję,
bo wraz z nimi
nadszedł smutek
a jutro też będzie dzień
wstanę wcześniej by
obejrzeć jak się budzi.
może uśmiechnę się,
ale tak prawdziwie.
może będzie lepiej.
zapadł zmierzch
skończył się długi zły dzień
czas podnieść głowę
i nie myśleć o nim
z uśmiechem przejść przez noc
do jutra.
the long bad day is over now.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.