w koniczynie
oczekujesz abym była centrum świata
gdy w twym życiu miejsca brak na trzepot
powiek
wiele czasu jednak minie nim odpowiem
że jak motyl ciągle z kwiatu na kwiat
latasz
w tajemnicze wzory ścieżki swoje gmatwasz
wielki będzie kto rozpląta je jakkolwiek
bym cię żądasz rozumiała w każdej mowie
ziewasz kiedy po ruchomych kroczę piaskach
oszukiwać się już dłużej nie pozwolę
choć motyli ród uwielbiam od zarania
kiedy szepczesz że chcesz paziem być
królowej
doszukując się logiki w słodkich planach
gubię myśli przy koników polnych graniu
w koniczynie twymi dłońmi warkocz splatam
wiernemu czytelnikowi...
Komentarze (1)
Zgrabny sonecik o dobrze dodranym, rytmie i rymie.
Czyta sie lekko, a treść zaskakuje znajomościa
tematu.Przyjemna lektura , dobra poezja