Koniec lata
Od wczoraj bez przerwy płaczesz
wiesz już, odkąd przeszłaś ogrodem,
że ani jaskrawa trawa, ani biel jabłonek
nie zmuszą Cię do zmrużenia powiek.
Aż do pewnej szarej, jesiennej środy
kiedy oślepiona, przymrużysz oczy,
Ujrzysz, przez dziury dzielące powieki
czerń jego parasolki, turkus jej
sukienki.
autor
sunshine_cry
Dodano: 2009-08-31 22:32:19
Ten wiersz przeczytano 417 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
intrygujące.