Koniec Świata
Wielka siła ognia upadła na Ziemię,
chwilę później z nieba ukazał się Bóg...
panika wsród ludzi,okrzyków i
przekleństw,
nikt nie miał odwagi wysłowić swych
próśb.
Czasu nikt nie liczył,bo nie było sensu,
Ogień trawił wszystko, co było na
drodze,
Niewierni krzyczeli:po coś przyszedł
Boże...?
i z krzykiem na ustach znikali w
pożodze.
Tych,co na kolanach szeptali modlitwy,
jakimś dziwnym cudem mijały płomienie,
oni bez rozpaczy i bólu cierpienia,
lecz z błogim uśmiechem opuszczali
Ziemię.
Wielka siła ognia strawiła już wszystko,
Bóg ze swoją świtą powrócił do nieba,
Śmierć się nie czaiła,ona była blisko...
nikt takiego końca z nas się nie
spodziewał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.