korty w Skerries
... tym, co jeszcze wiele mogą i potrafią...
poustawiałem nogi i opuściłem ręce
lepkie
może nie do końca szybko
jest mnie już mniej więcej
nad ziemią i w świetle ochoczym
figury swawolne ostrygi sprężone do
startu
powolne podrygi i pytanie o sens bycia
sobą lub bliżej siebie
-pamiętasz te krzyki
oburzenia pełen poranek
doszliśmy do siebie wtuleni w wystawową
szybę
usztywniłem się i sprężystymi uczyniłem
uczynki i niskie piłki
było mniej niż więcej w polu
magią leniwą mamiłem oczy i wesołość
mam czas na powroty
siły natury nie poniosą wielkiej straty
-aż mrużę ślepia złośliwe z radości
przywracanej
masażem nadgarstka przebrała się miarka.
.... i tym,którzy się cieszą z tego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.