Kosmiczny pył
Umarła gwiazda, het, w łożnicy srebrnej,
i martwą była, nim nasz świat stworzono.
Na lód zastygły w źrenicy przedwiecznej:
przyrzekam kochać cię, Maleńka żono
dłużej i jaśniej. Przysięgam na pamięć
istnień minionych, których była słońcem:
nigdy, jak ona, nie zmienię się w kamień
i usta zawsze mieć będę gorące!
A jeśli kłamię i słowa te lecą
od wygasłego lub zmiennego serca -
to cieniem jestem tej gwiazdy daleko,
co w nasze oczy nocami się wwierca.
Lecz patrz: ucieka świtem gwiazda płocha,
a ja zostaję i kocham cię. Kocham!
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
http://bit.ly/11U2S3X
Komentarze (20)
I co ja mogę powiedzieć, kiedy mi zabrakło słów:))
@ IGUS
Póki co, jeszcze jestem :)
@ ZOLEANDER
Dziękuję!
@ krzemanka
W większości płci żeńskiej?
Czyżbyś sugerowała delikatnie, że prawdziwych mężczyzn
już nie ma? ;)
@ Roxi01
Bardzo dziękuję za piękny komentarz i wiersz Walerija.
Patos? 150 lat temu tak się pisało, teraz wszystko to
chińskie podróbki. Nawet miłość :)
@ swicha
Dlaczego Maleńka? Jeszcze raz wkleję link "do gwiazd",
żeby można było sobie porównać do nich skalę naszej
miłości:
http://bit.ly/WYwMhB
"Dłużej", bo być może wiele z tych gwiazd na które
patrzymy nocą, dawno temu wygasło.
"Jaśniej", bo są rzeczy jaśniejsze od słońca. Jak
właśnie miłość, jedyna rzecz jaką możemy przeciwstawić
absurdowi tak olbrzymich mas jak gwiazdy.
@ Aranek
Zawsze wracam, póki co ;) Ale czasem trzeba
zanurkować:
http://tinyurl.com/om8ph3y
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie!
Smutno, ale zostaną wiersze:)
Do zobaczenia kapitanie Yellow - ahoj:)
Dzięki za wspaniałą lekturę:)
Fizyczne podejście - tak lubię
jednak ''maleńka'' jakoś do całokształtu mi nie
pasuje,
a dłużej i jaśniej przeczy fizyce
Miłego...
nurtował mnie ten wiersz, dlatego wróciłam,bo wiem
dlaczego?
wers"ucieka świtem gwiazda płocha"
czytałam wiersz Briusowa ze słowem /płocha/i też mi
zapadł w duszę, choć ogólnie Briusow pisze trochę z
patosem/co oczywiście nie umniejsza jego wartości/
jeszcze raz powtórzę świetny wiersz Yellow a niżej ten
wiersz rosyjskiego poety:
Chcę nazwać swoim, jakże boleśnie,
Choć cień twój, płocha!
Lecz i cieniowi twojemu nie śmiem
Powiedzieć: kocham.
Szłaś nieprzystępnie, niebiańską panią —
Pośród zwierciadeł.
Twój obraz nad widmową otchłanią
W ciemność zapadał.
I w pusty bezkres odeszłaś cała
w głębiny szkła...
I beznadziejność mi pozostała,
I śmierć, i mgła!
miłość jest nieśmiertelna a poeta pieści słowami:P)
moim ulubionym poeta jest Konstanty I. G. dlatego
gwiazdy, świetlistość i każda srebrzystość trafia w
moją duszę, szczególnie gdy jest napisana sercem jak u
Ciebie
pozdrawiam
Ładnie. Tym razem zabrałeś czytelnika(pewnie w
większości płci żeńskiej) do gwiazd. Miłego wieczoru.
Ach, jak pięknie brzmią te słowa... Ukłony 'D
Nie.
Dla mnie twoje znikanie nie jest"na szczescie";(
Po "Marii" I " Pestce" - juz jestem od ciebie
uzalezniona:))
Ale to mile uzaleznienie. Z takich nie trzeba sie
leczyc:)
Aranek i IGUS
Aranko, bardzo mi miło i zapraszam jeszcze kiedyś w
moje wydumane Krainy :)
IGUS, na szczęście często znikam na dłużej i można ode
mnie odpocząć delektując się ciszą.
Powiem więcej: prawdopodobnie właśnie nadszedł ten
długo oczekiwany i radosny moment ;)
Ale póki co, zapraszam Was jeszcze dziś wieczorem, i
oczywiście Każdego kto ma na to ochotę, w koleją
podróż:
http://tinyurl.com/lxqssbz
@ kenaj262
Dziękuję, poetycko to wyraziłeś :)
wroc
* ja sie ciesze
Hi'ya Yellow :)
ja sie cie za to ciesze ze ty piszesz czesto...
z calej symboliki gwiazd, najbardziej gwiazda kojarzy
mi sie z nieskonczonoscia... noce wiec lubie
najbardziej, podziwiam ze cos jest trwalsze niz ja.
one tam beda nawet gdy mnie juz nie bedzie.
Nie omieszkam zauwazyc ze "Malenka" napisales z dluzej
litery, chciales podkreslic Nasza malosc?:)
"dluzej I jasniej"? najbardziej podziwiam ze nie boisz
sie slow, co moze byc dluzsze niz nieskonczonosc?
W tym wierszu jestes dla mnie Poeta Dyplomata, nikt
tak nie mowi o milosci jak Poeci, mozna sie zakochac
nie w samych obietnicach a slowach
A tutaj przyklad co mam na mysli piszac Poeta
Dyplomata: (poetka raczej)
Mój kochany zapytał mnie: czy zawsze będziesz mnie
kochała? Odpowiedziałam: jeśli wieczność jest chwilą
pomiędzy moim sercem pustym a moim sercem wezbranym z
miłości, nigdy nie będzie czasu, w którym nie
kochałabym ciebie.
"A jeśli kłamię i słowa te lecą
od wygasłego lub zmiennego serca "
Wlasnie na tych wersach sie zatrzymalam, poniewaz co
gdybym nie wierzyla we wszystkie poprzednie,
jak rozmowa liryczna
a co gdy : slowa leca od zmiennego serca?
ale nawet dla takiej jak ja masz odpowiedz...
pokazujac ze "ze wszystkich rzeczy wiecznych to milosc
trwa...." ...najdluzej
pozdrawiam cie Yellow:)
Dzień dobry Wszystkim :)
Bo mój dziś strasznie zapracowany.
Cieszę się, ze zwróciliście uwagę na Maleńką żonę.
Clou przekazu.
Nie: maleńką Żonę, tylko właśnie: Maleńką żonę...
Bo czymże jesteśmy, jak nie puchem marnym? I tylko
Miłość, naprawdę wielką i oddaną, możemy przeciwstawić
bezsensowności naszego maleńkiego - a i to za dużo
powiedziane - świata:
http://bit.ly/WYwMhB
Zgrabną magię wyczuwam w nim, tę która doszlifowała
owocowy czyn.