Kotara opadła
Młody człowieku...
Problemem nie lada
bym Cię nazwała
Nie lada też wyzwaniem
określała
Światy nasze się
spotkały
Lecz czy zderzyć się
musiały?
Głuchy dźwięk
głosu Twego
W uchu mym
rozbrzmiałego
Lecz dotykiem
no i słowem
trwasz...
Za to u mnie
buzi masz
A już jutro
zapomnimy
Że tak bardzo
się lubimy
Bo życie nasze
jak scena...
Choreografia wciąż
się zmienia
Jesteś jak małe słoneczko na zachmurzonym niebie. Cieszy nawet jeden promyczek od Ciebie:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.